Merkan(tylnie)
Jesteś moim ukochaniem -
zanim dzień na dobre wstanie -
jesteś moją życia kwestią.
Nie, nie prozą, lecz poezją
jesteś mi.
Coś, co było, ale nie jest -
to, co się w uczuciach dzieje.
Mówisz, że ja nie przystaję,
że mam chore obyczaje -
ze mnie drwisz:
"jesteś, no sam wiesz, że jaki,
że na świecie są chłopaki,
co nie myślą o dziewczynie
w sposób raczej byle jaki,
lecz de lux."
Choć już refluks i żylaki,
mam na życie pomysł taki,
by w przygięciu, kolan ZGIĘCIU,
na poważnie, nie dla draki
być podnóżkiem
dla twych stóp...
kup mnie zatem, proszę, kup.
Komentarze (6)
Zgrabnie, z pomysłem i z humorem - ja takie utwory
wolę - pozdro!
Kupić? A nie jesteś przypadkiem bezcenny? :))
Ciepło-figlarny wiersz :)
Poczucia humoru Autorowi nie brak!!!
Pozdrawiam :)
:))
Choć już refluks i żylaki...No tak miłość nie wybiera
świetny tekst na oświadczyny
Eh, co ta miłość potrafi...
Gorąca jak bulion. Cudmiódrybakit.
Doskonały, niezwykły wiersz.
Ciepły uśmiech w deszczowy poranek przesyłam,
Predatorze :-)