Metamorfoza
To ona
dziewczyna z celami
z marzeniami
pełna życia.
Marzenia jak motyle- szybko umarły
a wraz z marzeniami
umarła i ona.
Umarła by narodzić sie mógł ktoś inny
inna ona- inna dziewczyna.
I narodziła się
To ona
dziewczyna bez marzeń
bez życia
bez serca
bez duszy
bez blasku w oczach.
To ona
dziewczyna silna
obojętna
stanowcza
niewrażliwa
ironiczna
rażąca wewnętrzną pustką.
To ona
dziewczyna inna
Zmieniła się
zabiła dobro
zamordowała nadzieję
zniszczyła miłość
niszczy siebie.
To ona
dziweczyna która umarła
sama
bez powodu
przyczyny.
Umarła by narodzić się mógł ktoś inny
lepsza ona- lepsza dziewczyna.
Lecz nikt inny się nie narodził
To ona
dziewczyna nienarodzona
z nienarodzony sercem
z nienarodzonym cierpieniem
z nienarodzonymi marzeniami.
To ona
dziewczyna szczęśliwa
bo nie ma serca
bo nie ma cierpienia
bo ma nienarodzone marzenia
które nie mogą jeszcze umrzeć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.