Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

W metrze

Nie umiem się dostosować
do reguł tym świecie panujących.
Wiem, że to moja wina.
Za dużą tęsknotę w sercu noszę.
za dużo wspomnień w sobie pielęgnuję...
Tu choć mam dobry start,
swej przyszłości nie zbuduję.
Tu nad wielką wodą szczęścia nie odnajdę...

Płynę pod miastem ciemnymi tunelami,
jak i pomiędzy mojej duszy korytarzami…
Nieustannie dziurawionej przez siebie samego,
nieustannie kaleczonej przez świat i otaczającą rzeczywistość.

Szukam swego miejsca na ziemi, jak archeolog
grobów egipskich wypatruję, kreuję iluzję.
Utopię, wreszcie tonę we własnych marzeniach,
marzeniach - tych nie do spełnienia.

Życie mnie przerasta,
nie mam nad nim kontroli.
Jestem jak rozbitek na tratwie,
bierny poszukiwać lepszej doli.

Czekam na upragniony ląd, świętej ziemi wypatruję,
moje serce przeszyła igła smutku, która ranę moją kłuję.
Sam sobie nóż w serce wbijam, drążę.
Codziennie powoli się zabijam, sam życie swe rujnuję…

Miłość, przyjaźń inne uczucia, ich znaczenia dawno zapomniałem.
Wegetuję jak roślinka, bez tlenu, bez słońca.
Żyję z dnia na dzień, snuję się w marzeniach w snach,
i co rano budzę się z uczuciem po co wstać?

Czy zbuduję kiedyś dom?
Dom dla tej jedynej i dla dzieci moich,
które wychowam w miłości na ludzi dobrych,
dożyję starości i końca wszystkiego – śmierci?

Nie wiem czy jestem, w stanie pokochać kogoś?
Z kamieniem w sercu, z murem który je otacza?
Z tą barierą, która z każdym dniem się powiększa, a nie burzy?

Ja kiedyś pąk róż, jako dziecko na świat otwarty.
Dzisiaj zamknięty szczelnie na kłódkę stalową.
Boję się pokazać innym siebie.
To co jest we mnie ziemi solą.

Boję się niezrozumienia, odrzucenia,
udaję kogoś kim nie jestem,
a kim właściwie jestem - sobą nie sobą.
O prawdzie przekonam się gdy padnę na kolana.

W innym świecie ponad chmur chmurami,
w świetle ciemności wśród twarzy pozornie nieznanych.
Poznam ten pierwiastek ego który mnie przez życie prowadził.
Najwyższy prawdę o mnie mi zdradzi.

Pokropi mnie wody prawdą i zobaczę wtedy siebie.
Zło i dobro w mym sercu i na końcu usłyszę wyrok.
Do zobaczenia w piekle, do zobaczenia w niebie
Jaki? Przekonam się już niedługo...

N.Y. W metrze

autor

dawidny

Dodano: 2016-08-18 09:27:32
Ten wiersz przeczytano 637 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Biały Klimat Pesymistyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

natalianoele natalianoele

Doskonale Cię rozumiem. Wiersz bardzo mi się podoba.

AMOR1988 AMOR1988

Interesujący wiersz i chyba wielki cię rozumiem

anna anna

za dużo marzeń i negatywnej samooceny- tak żyć się nie
da.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »