Mężczyźni ponoć pochodzą z Marsa
Mężczyźni ponoć pochodzą z Marsa,
Że niby silni, i tacy cwani.
Dla mnie to fikcja, najczystsza farsa,
Jesteśmy typem bezdusznych drani.
Prężymy mięśnie napompowane,
Gdy w mózgu puste szaleją cele.
Marzenia szybko programowane,
Lecz nie wynika z tego zbyt wiele.
Bo dumę własną bardziej cenimy,
Ambicja wszelkie normy przerasta.
W jakiejś utopi przedziwnej tkwimy,
Chociaż nie wszyscy pochodzą z miasta.
Ale uparcie szukamy śladów,
Które zawiodą nas do zdobyczy.
Zapominając – wyrosłem z dziadów,
Bez tej pamięci zostaniesz z niczym.
I nie pomogą studia skończone,
Na prestiżowych uczelni progach.
Łatwo zbaczamy na lewą stronę,
Mimo iż ból już czujemy w nogach.
Mężczyźni ponoć pochodzą z Marsa,
Że niby mądrzy, i tacy cwani.
Dla mnie to fikcja, najczystsza farsa,
Jesteśmy w życiu zwykle przegrani…
Komentarze (7)
Zależy jak na to spojrzeć... Wiersz świetny! Ukłony :D
Zgrabnie napisany i treść także mi się podoba.
Wiersz ironiczny, dobrze poprowadzony.
:)
Podpisuję się pod słowami Roxi i pozdrawiam:)
Podoba mi się Twój dystans, ironia zawarta w tym
wierszu...pozdrawiam:)
absurd jesteście na lepszej pozy cji wybieracie
pierwsze skrzypce gracie...przebieracie jak w
ulegałkach ,lubicie częste zmiany
ogólnie potraficie i kochacie
wiersz obiektywny ,kolory życia ,treść refleksyjna
pozdrawiam sobotnio
jak kobiety z Wenus
i dużo w tym prawdy
jak mówił do rodziców
gdy przyszedł wujek z ciocią
mowił że przyszlo hujostwo
a mama mówi że tak się nie mówi
właśnie dzwonek zadzwonił jak to dziecko piegnie i
drzwi otwiera
w radości krzycząc mamo
przyszło dziadostwo
a to tylko dziadek z babcią
więc jak mówimy tak słyszymy
i nie dziwmy się
że w życiu jesteśmy przegrani w:)