Miałam być
w nowej sukience skrojonej
na miarę twego uśmiechu
i szpilki trochę przyciasne
odważnie się przymierzyły
wyruszyć w parze
z krawatem
a gdy słuchawka zamilkła
sukienka wraz ze szpilkami
w duszy zagrało „ idiotka ”
uśmiech też pobladł co nieco
i nadąsany
makijaż
w przyjaźni zahartowani
dres stary nie prasowany
adidas nie odkurzony
cicho do siebie mruknęli
" nareszcie zacznie
się sezon "
„ ciesz się ” wiatr w uszy mi
szepcze
w tym biegu w rytmie oddechu
spłyną uczucia zbyteczne
jak woda z łąki do morza
" eureka o...
ja żyję „
Komentarze (67)
ad vocem a` propos;medycyny nie studiowałem, ale
podczas rehabilitacji (3 letniej)miałem sporo czasu na
zgłębienie podstaw "ad lingua latina per studentiam
medicinam" oraz zapoznałem sie z dostępną literaturą
nt. anatomii, fizjologii i patologii mózgu, tak,że
możemy porozmawiać..natomiast twoja uwaga do mnie przy
limeryku molicy dotyczyła msz raczej seksuologii, bo
Franio sprawił, że Zosia w talii ma rozmiar balii.
Dziękuję dłonie gdy wypada wszystko z nich za
komentarz -szkoda ,że nie ma Twego wiersza...:)
anise - dzięki,
lubię Twój dystans
do wierszy :)
może się jeszcze wydarzyć:) telefon zadzwoni i
znajdzie się nowa sukienka:) albo olać to i żyć na
luzie:) optymizm w cenie, dobry wiersz
Witaj Nel - miło,że znalazłaś czas :)
Dziękuję eliza - również pozdrawiam :)
Ładnie z optymizmem
pozdrawiam
dobry. pozdrawiam:)
optymistycznie:):) wiosna budzi w nas życie:):)
bardzo fajny. pozdrawiam.
Adelaa -
ale mi strzeliłaś komentarz -
dopiero podniosłaś poprzeczkę
co ja tera napisze znów pod Twoim wierszem :)
Wiersz z wyższej półki niż moje rymowanki -
przeczytałam z przyjemnością - karnawał minął a czas
wiosenny sprzyja spacerom i dbaniu o kondycję -
Pozdrawiam
Witaj Augustyno !Dziękuję za komentarz. :)
Piękny wiersz.Jak zwykle prawdziwy, jak życie. Kontakt
z przyrodą najlepszy na problemy.Pozdrawiam Augustyna
Marcepani -Dziękuję i witaj w klubie :)