Między słońcem a deszczem
Barwami jezior
zaszły nieba,
gdy wiatr się wszeptał
bzom w listnienie.
Pąki spijają zorze drzewom,
mgławice tańczą
traw sukienką
rozwiewnie senną.
Księżyc w rowie
zatapia gwiazdy
plum, plum rwie się.
Na dwa policzki.
Nieprzytobie
rozpachniam deszczem.
Gdy tak tęsknię.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2020-03-10 13:20:14
Ten wiersz przeczytano 1487 razy
Oddanych głosów: 54
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (53)
Ewo chętnie zaglądam do Ciebie i zawsze wychodzę z
pełnymi myślami
Pozdrowionka
Witaj Ewuniu!
Pięknie i tak poetycko. Pozdrawiam i dziękuję:)
Tak to już jest w tym naszym zyciu, że trwamy
zawieszeni między słońcem a deszczem... Pozdrawiam
serdecznie :)
Aleś natworzyła nowych słów.Fajnie,z przyjemnością
czytałem.
Pozdrowionka.
...oto poezja...pozdrawiam serdecznie.
Taka barokowo ornamentowa tęsknota:)))
przy takiej poezji się odpoczywa :)
Samo życie, pięknie Stello, pozdrawiam życząc zdrówka
:)
Pięknie.
Pozdrawiam
Super! Lubię czytać takie wiersze, pisać nie potrafię.
:-))
Miłego rozmarzonego dnia życzę.:-)
Mnie ujęło, przyjemny i lekki.
Pozdrawiam
Przepiękny, subtelny wiersz. taki przytulny i
wyciszający.
Pozdrawiam serdecznie :)
"Nieprzytobie
rozpachniam deszczem" - perełka!
w uroczym wierszu :)
Ślicznie
wtopiona jesteś w ten pejzaż między słońcem a
deszczem...pozdrawiam.