miedzy uśmiechem a smutkiem
miedzy kroplami deszczu
łzy powoli się toczyły
mineły karminowe usta
serce zdradą naznaczyły
między kroplami rannej rosy
bursztynem oczy błyszczały
pod firanką żalu ukryte
iskierki radości topniały
między uśmiechem a smutkiem
zwróciłeś niechcianą wolność
i po co ,chciałam tylko ciebie
ty wybrałeś uczuć dowolność
miedzy ciszą wieczorną
a rankiem gwarem budzącym
sen samotny do bólu
ugasi gniew w sercu płonący
między promieniem słońca
a tęczą na nieba błękicie
czas ranę w duszy zagoi
rozpocznie się nowe życie
Komentarze (6)
Wiersz niby pełen prostych rymów a jednak piękny i
subtelny.
ładny wiersz, bardzo refleksyjny i poetycki,
Jeśli między uśmiechem a smutkiem jest miłość , to
szansa jest, bardzo ładny wiersz...
hmm... między uśmiechem ,a smutkiem jest miłość ,która
odchodzi ,ale na niebie już pojawiła się tęcza nadziei
na zagojenie ran,ładny wiersz
Trzeba kiedyś odżałować i stanąć na nogi.... Nowe
życie czeka... Zamyśliłam się, pochłonęły mnie twoje
słowa.
Tak czas rany zagoi - Ty piszesz o tym tak wymownie i
przy tym poetycko, że aż chce się czytać.
"Miedzy promieniami słońca a tęczą na nieba błękicie
czas rane w duszy zagoi"
Pięknie doprawdy pięknie.