Miejsce: Ziemia
Krew przelewa się na chodnik,
w ludzkich czaszkach nienawiść wrze.
Szloch ofiary, trwoga serca,
wśród oprawców jest mój brat.
Nóż przecina ciemność, w powietrzu zapach
prochu,
to był ostatni świt
Czyjeś usta rozciągają się w uśmiechu,
kiedy inne kamienieją ostatecznie.
Zimny lód na skrzydłach strachu nie zna
granic,
każda dłoń może dzierżyć broń.
Wszędzie słychać łoskot padających ciał.
Wszędzie słychać syk satysfakcji z płuc,
piekielnym ogniem napędzanych.
Strach przed ludźmi, lęk przed światem.
Miejsce: Ziemia.
Komentarze (2)
Przykra, cholernie przykra prawda.
Konstrukcja mi się tak o podoba. Przekaz czytelny.
"Szloch ofiary, trwoga serca,
wśród oprawców jest mój brat." - najlepszy fragment.
Plus