miętowy romans
tamtych zielonych uniesień
miętowy pozostał zapach
purpurą rozgrzewał wrzesień
namiętność studziła woda
noc otulała skrzydłami
spełnienie iskrzyło drganiem
wessanych w siebie zmysłami
rozkoszą muskał poranek
kilka zielonych uniesień
spowiły mgły listopada
miętowe wspomnienia niesie
wiatr w kasztanowych kaskadach
w kinie ulotnych wzruszeń
nie kończy się źle żaden film
szampan zakazany kusi
smakiem ust utopionych w nim
Komentarze (9)
Miętowy romans...twój wiersz pobudził zmysły otworzył
serce...wyostrzył zmysły [popłynął ponad w błękit ..i
zakończenie super......jestem pod wrażeniem..
mmmm lubie miete super wiersz
Bardzo zmysłowy ciepły wiersz a ten zapach mięty....
Delikatny powiew miłości :)
Piękny wiersz :) lekki :) +
zapach mięty pobudza zmysły ... delikatnie :)
Zachwyciłem się tym wierszem, jest lekki ,zwiewny i
romantyczny. Z przyjemnością przeczytałem,:)
Z miętowym posmakiem...
miłość i mięty zapach -tak delikatnie i ciepło
-piękny wiersz -pozdrawiam
pomimo że listopad za oknem...i wspomnienia
wrześniowe... to u Ciebie tak cieplutko...bardzo
delikatnie i zmysłowo u Ciebie...pozdrawiam...