MILCZĄCE KARŁY...
zimne mury ranami pęknięć krzyczą
leży w nich czystych prawd potęga
w sercu wieży dźwięk zegara milczy
tylko dzwon łańcuch życia sprzęga
bezimienni twarze kryją w dłoniach
zagubieni bez nadziei oczekują kary
potępionym winy wydrapują oczy
mówią cicho westchnieniami wiary
patrzą spojrzenia wyblakłych oczu
pośród nich klęczy jeden zadumany
trochę duszy w nim jeszcze zostało
i płomyk miłości od niej wyżebrany
wypił swą winę o smaku słodyczy
skłębione myśli płonąc nie umarły
pośród szeptów on jedyny milczy
zostały mu słów nieporadne karły…
Komentarze (11)
wielowymiarowość wiersza świadczy o jego wielkosci ,
ja tu np odbieram jako rachunek sumienia własnego w
połączeniu z bliską obserwacją grzechów głównych
otoczenia.
Wiersz o głębokim przesłaniu, w kamieniu zawsze coś
zostaje wyryte...spojrzenia wyblakłych oczu i ta
odrobina pozostałej duszy.
Wiersz jest spokojem duszy rozgrzeszeniem bo
zadośćuczynienie jest rozkoszą bogów.Dusza czysta i
mądra nie musi mówić wiele w świecie winy i pozostaje
refleksja.Wiersz o głębokim przesłaniu o niemożności
kierowania do końca swoim przeznaczeniem.Bardzo dobry
w formie i treści Brawo!
dobry wiersz na upały - czuję się, jakbym wyszła z
chłodni
Wina i grzech najczęściej bywają słodyczą... do
czasu... gdy wyjdą na jaw, już nie jest tak słodko....
a karły mi się skojarzyły z gwiazdami... świecą i są
dumne, dopóki nie wybuchnie coś i ich blask zaczyna
pulsacyjnie niknąć, jakby krzycząc z rozpaczy....
Jakieś piekło z karłlonych uczuć otworzyłeś przed
nami, potępieni jęczą - ale jest nadzieja nikła bo
nikła, ale jest ktoś komu jeszcze "troche duszy
zostało" Myślę, że to poeta...
a mi ten wiersz skojarzył się z końcem świata, a
właściwie sądem ostatecznym, choć wiem że to nie o tym
wiersz jest chłodny i wieje smutkiem....lecz masz
rację ,nawet zimny kamień coś w sobie kryje...a nie
każdy to zauważy...
....potępionym winy wydrapują oczy...czego ten wiersz
krzyczy....do skał i kamieni ...przecież świat się nie
zmieni ciężki temat wybrałeś do wiersza..
"Milczące karły" - jakbym widziała marmurowe figury,
zimne i bez serca ...... Twój wiersz krzyczy bólem i
przepełnia moją duszę niepokojem, aż do jej dna .....
ciiii ciiii wsłuchaj się w szept ciszy-ona ukoi
skołatane serce ...
jakoś mi się chłodniej zrobiło po przeczytaniu Twojego
wiersza...dobry na dzisiejszą pogodę...