Milczenie Boga
Ateńska noc
rozgrzana jak piec.
Włóczę się po ulicach
szukając sensu życia.
Trupioblada latarnia
chwyta mnie za ramiona
próbując zatrzymać
choć na chwilę,
choć na kilka słów.
Wyrywam się.
Uciekam ile w nogach sił.
Słowa ciskane za mną
gorzkie jak piołun,
ranią mnie.
W bezsilnej wściekłości
wygrażam pięścią Bogu.
Zegar na wieży
wybija północ
a diabeł szepce mi do ucha:
-Po co ci Bóg?
Dryfuję między dobrem a złem.
A Bóg milczy wciąż.
Manuel del Kiro
Komentarze (10)
Bóg nas kocha nawet jak zrobimy cos złego ...tylko my
czasami jesteśmy głusi na jego pukanie . Wiem cos o
tym .Wiersz piękny.
Dziękuję za komentarze.
przyczyna mówi wszystko
Bardzo ciekawe pozdrawiam
Ciekawie ...
msz - dobrze napisane.
Ciekawa refleksja, skłaniająca do przemyśleń.
Pozdrawiam::)
Napisałeś dobry wiersz, więc otrzymałeś od Niego dar.
nie potrafimy się wsłuchać w jego głos ) pozdrawiam
Nie milczy tylko my sami często jesteśmy głusi na Jego
głos. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam pogodnie.