Milczenie poranka
O poranku cisza lgnie do chłodnej ziemi,
jakby drażniły ją pazury światła.
Jej bezcielesność jest tylko pozorna.
Przenika tych,
których od czujności uwolniła noc
i odchodzi
zdmuchnięta powiewem trzeźwości.
Nicość pobrzmiewa w niej natarczywie,
jak echo,
zwiastując burzę.
autor
Maja Dominik
Dodano: 2007-02-27 08:00:45
Ten wiersz przeczytano 555 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.