miłopust z cyklu hybrydy moje
pojednakwoli odchodzę
choć krwioobiegam jeszcze
by na twej nowej drodze
nie stać się brakpowietrzem
to nie do przypojęcia
tak nagle się odtulić
wciąż trzymam twoje zdjęcia
w kieszeni od koszuli
ale już coraz rzadziej
oglądam mimozamiast
czas kiedyś pozagładzi
nasze niedokochania
autor
z nick-ąd
Dodano: 2017-12-02 12:36:25
Ten wiersz przeczytano 679 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Oryginalne. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dołączam do czytelników, którym podoba się ta nowomowa
alternatywna.
Szczególnie ładna msz jest ostatnia strofa. Miłego
wieczoru:)
... jestem pod wrażeniem... Pozdrawiam :)
Bawmy się językiem, bo on jest nasz,
pięknie zagrałeś "hybrydami" bo je w sercu masz.
Pozdrawiam Z nick-ąd.
Bardzo!
podpinam się pod komentarz Eli
pozdrawiam
Jak pięknie neologizmami wyraziłeś myśli - rewelacyjna
warstwa językowa powstała.
Bardzo mi się podoba :)
Lubię te Twoje paradoksalne sformowania , dzisiejsze
hybrydy, za ich przekorność i niedomówienia:)zresztą
wiesz , że jestem fanką Twoich wierszy:)
Jestem pod wrażeniem. I z tego też miejsca pozdrawiam
:)
Świetne, jak widać hybrydy też mogą istnieć, pięknie,
pozdrawiam :)
Świetna hybryda. I tak Ci się one biorą "z nick-ąd"?
pzdr
bardzo ciekawe pozdrawiam