tulinaria z cyklu hybrydy moje
co dzień się witam z moim potworem
to taka moja frugastromania
gdy na ekranie trelewizora
uczy się ludzi geslerowania
tu trzeba zgrabnie posolopieprzyć
nie żeby zaraz grabiogarściami
tak żeby z wołów przypraw i wieprzy
scudaczyć małże z małżowinami
a zwykły człowiek na tę hybrydę
gapiowywala się czołonosem
jak babo zrobisz taką ohydę
to ciebie zdradzę z Jadźki bigosem
Komentarze (16)
super wiersz-rozbawiłeś
pozdrawiam z uśmiechem :)))
Świetny wiersz podoba mi się pozdrawiam;)
świetne są Twoje hybrydy, mam nadzieję na c.d :))
pozdrawiam z uśmiechem
Nic dodać nic ująć...tylko przeczytać.
Neologizmów fabryka.
Pozdrawiam z Gór Swoich, Z nick-ąd.
Super sprawnie skomponowana
dowcipna ironia.
Miłej niedzieli.
:)))jednak u faceta, żołądek rzecz święta.
Pozdrawiam uśmiechnięta. :)
Bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Świetny!!!
Mój tata był kiedyś w restauracji Gesslerowej i
zamówił sobie stek. Zrobił zdjęcie potrawy, bo chciał
się pochwalić znajomemu kucharzowi z Niemiec. Po
chwili przyszedł kelner i kazał tacie wybrać dowolny
deser na koszt firmy. Myśleli chyba, że coś nie tak z
tym stekiem :)
Gesslerowej na szczęście nie było ;)
Pozdrawiam :)
hehehe super, podobaś:)
Dokładnie :))) Nie mogę patrzeć i nie patrzę na tę
wydźwigibasy Gesslerowej. Wystarczy, że raz
popatrzyłem. Wolę prawdziwe, dobre, swojskie jedzenie
:)
Zdrada z bigosem, zwłaszcza Jadźki, nie ma sobie
równych...
Doskonała hybryda, bardzo mnie ubawiła. pzdr
Dziękuję za uśmiech:)
Pozdrawiam niedzielnie:)
dzięki za uśmiech. ( nie patrzę na jej rewolucje)
Haha, świetny jest! :)
Pozdrawiam z uśmiechem :*)
Dzięki za okazję do uśmiechu i refleksji. Muszę mniej
"solopieprzyć",
aby małzonek nie przerzucił się na bigos sąsiadki:)
Miłej niedzieli:)