Miłość
Spoglądam na Niego
bezradność owocuje brudem
samotność jawi się brakiem
czegokolwiek prócz
kartonu
Co dzień przechodzą koło niego
tamci co myślą,że są lepsi
bo mają dom
mają rodzinę
jak długo jeszcze?
Patrzą na niego
myślą - śmieć
to oni uważają się za uczni
Tamtego,lecz...
On myśli - brat
Spoglądam na Niego
wiem..wpadł w sidła
zastawili je stworzeni
na obraz Tamtego
będącego miłością
A tamten?
cóż nie powstrzymał ich
choć nakazał nazywać każdego
bratem i siostrą,
czynić dobro
Spoglądam na Niego
wiem..powinniśmy Go kochać
Gdzie brat co zabierze Go do domu?
trudna sztuka miłości
Lecz tamten Go kocha...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.