Miłość
Nadeszła cicho nie wiedzieć skąd.
Myślała sobie, może to błąd?
Była radosna jak nigdy dotąd,
czekała na nią z taką tęsknotą.
Już zaczynała tracić nadzieję,
a ona przyszła więc znów się śmieje.
Myślała sobie , może nie do niej,
a ona przyszła ,pieści jej dłonie.
Myślała – Może? Była w rozterce,
a ona przyszła, pieści jej serce.
Myślała sobie , że ją przeoczy,
a ona przyszła, śmieją się oczy.
Jest znów jak dawniej rozpromieniona,
bo miłość przyszła, to właśnie Ona.
Komentarze (3)
Miłość nie jedno ma imię. Nie ma co na nią czekać.
Sama przychodzi, dopada nas znienacka. Niepielęgnowana
sama bez pytania odchodzi, taka z niej kapryśna dama:)
Ciekawy wiersz, podoba mi się i to bardzo.
Pozdrawiam:)
zgadzam się w 100% z Karmag. Pisz dalej bo w Twoich
wierszach jest coś magicznego. Już czekam na
następny...
miłość przychodzi niespodziewanie i wtedy jest
najpiękniejsza
ładny wiersz :-)
pozdrawiam