Miłość..
Lekkie piórka otaczają swoją bielą moją
głowę.
Wznosząc się nad ziemią w powiewie radości
płatam figle własnemu losowi.
Jestem więc Aniołem, czuję się jak Anioł.
W błogim stanie śmieję się z nieszczęścia,
które miało okazję mnie oszukać.
Widziałam niebo! Z delikatnym uporem drwię
z potknięć i błędów swojego fatum.
Niebo widziało Anioła!
Szczęście jaśniejące w uśmiechu, całe w
podskokach dopada nas i zatrzymuje.
Anioł jest w niebie, a niebo z Aniołem.
Oczekiwanie i brak obecności zostały zalane
teraźniejszością.
Rozpromieniam Cię swoim blaskiem, a Ty
otulasz mnie czułością.
Niezbędni sobie do życia, już
nierozłączni.
On ma moje pióro, ja gwiazdki.
Oboje pałający miłością patrzymy na
świat.
Teraz to utopia. Mój wyśniony raj..
Komentarze (4)
Jak na młody wiek i debiut bardzo ciekawy wiersz.
"On ma moje pióro, ja gwiazdki." Wiele dwuznaczności w
Twoim wierszu, ale ma klimat, który wciąga...
Wszystko było tak piękne a tu ...ostatni wers- jak to?
i kto zawinił: niebo czy Anioł?. A może spróbuj
dialogu między gwiazdkami a piórem?
Za niebanalne opisanie utopii +
gdy był Anioł to uczucie uskrzydlić może Bardzo ładny
wiersz