Miłość do grobu wpędziła cz. I
Wsiadła na motor szybko ruszyła...
Miała chłopaka kochała go...
Miłość wyznawała wiele razy...
Lecz nie przypuszczała że dla niego to
zwykłe wyrazy...
Skończyła nietypowo pracę i do domu
wcześniej wróciła...
Weszła do domu z uśmiechem trzymając w ręku
butelkę wina...
Nie spodziewała się tego...
W jej łóżku leżała naga dziewczyna...
Spytała tylko dlaczego...?
Jak na faceta przystało odpowiedział: To
nic takiego....
Wierzyłam ,ufałam nawet swą przyszłość z
Tobą wiązałam mówiła...
On milczał...
A rodzina powtarzała: zdradzi Cię...
No i racje miała ideał chłopaka rozmył
się...
Myślała: Jak ja rodzicom w oczy spojrzę
przecież ze wstydu bym się spaliła...
Ze łzami w oczach zbiegła po schodach i
swój motor odpaliła...
Późna to byłą godzina niebo się zachmurzyło
gwiazdy ledwo migały na niebie...
A ona zapłakana niczym wiatr gnała przed
siebie...
Zielone światło...jechała...
Żółte powinna się zatrzymać nie mogła przez
łzy nic nie widziała...
Czerwone przyśpieszyła...A co mi tam
pomyślała....
Na raz zza rogu rozpędzona ciężarówka
wyjechała...
Nie przyhamowała dziewczyna pod kołami
samochodu cała we krwi leżała...
To był jeden wielki huk...
A ona w kolejce już stała...wzywał ją do
siebie sam Bóg...
Przyjechała karetka...Kobieta w bieli ją
reanimowała...
5....10....15 minut zgon na raz
powiedziała...
Popatrzyła w jej martwe oczy pełne smutku i
rozczarowania...
Trąciła kolegę lekarza: Czemu nie
zahamowała...?
Jednym z przechodniów okazał się
ksiądz...
Zobaczył że nad ciałem dziewczyny dziwna
mgła powstała...
Ukląkł i wyszeptał: Jej dusza do Pana
została wezwana...
Na jej grobie po dzisiejszy dzień napis
widnieje: ”Od miłości do śmierci
Tylko jeden a może aż dwa kroki”
Bo jak sami wiecie ani jednej ani drugiej
nie zbadane są wyroki...
Nie wiadome kiedy miłość i śmierć do Ciebie
przybędzie...
One idą w parze tylko która pierwsza Cię
zdobędzie...?
To opowieść o dziewczynie którą miłość do grobu wpędziła...
Komentarze (1)
kłamac nie bede
az sie popłakalam
sliczne i prawdziwe...niestety...