Miłość dziecka
Chciałam, żebyś zrozumiała moje martwe
myśli.
Ty wolałaś krzyczeć.
We mnie wdzierał się strach.
Moje myśli tonęły w twoim gniewie.
Dziś żal mi tego świata, a powinnam żałować
siebie.
Dałaś mi życie i je odebrałaś.
Odebrano mu mowę, bo krzyk twój przemawiał
za nie.
Ono chciało być inne.
Tak lekkie jak suknia z tiulu.
Tak bezbronne jak dziecko.
Czy mogę zasłaniać je tak lękliwą miłością
do Ciebie?
Komentarze (1)
Mam nadzieję, że piszesz nadal. Powyższy tekst aż się
prosi o przeredagowanie. Tyle w nim emocji...
Pozdrawiam :)