Miłość kwitnącej orchidei
Słoneczne wrażenia,
nie zapomniane dni życia.
Błądzę myślami - ulicami,
obrzucany spojrzeniami.
Spoglądam na Ciebie,
oczarowany czuje się jak w niebie.
Blask Twych oczu rozjaśnił mi życie,
usta uśmiechnięte smakowicie,
strój anielskiej bogini,
przyprawił mnie o dreszcze.
Spójrz chodź jeden raz,
uwierz że to jest w nas.
Miłość kwitnącej orchidei,
przeznaczenie lecz zagubienie.
Dotykam Twych dłoni,
chce umrzeć z miłości.
Nie zrań mnie okrutnie,
bym nigdy nie czuł się smutny.
Kochaj, czuwaj, ufaj.
Jedno dniowe zauroczenie,
na pewno nie przeznaczenie !
Per Aspera Ad Astra,
Mówiłaś mi we śnie.
Czy tak na prawdę istniałaś ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.