Miłość na stłuczkę...
Wczoraj, w dzień biały, na ulicy,
Doszło do dziwnego zderzenia.
Wpadli na siebie przypadkowo,
Zderzyły się też ich... spojrzenia.
Normalnie, przy takiej kolizji
Bywają też poszkodowani,
Teraz skończyło się inaczej...
Sprawcy są w sobie... zakochani.
Więc morał z tego płynie taki –
Unikaj zderzeń w samochodzie,
Wystawiaj się na stłuczkę pewną
Gdy naprzeciwko jest przechodzień.
Zwłaszcza gdy zbliża się istota,
Którą z daleka widać w tłumie,
Idź śmiało na stłuczkę czołową.
Czarować wzrokiem chyba umiesz?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.