Miłość po Miłości
tłumaczenie z angielskiego wiersza Love After Love. Autorem jest karaibski poeta Derek Walcott, laureat literackiego Nobla w 1992 r.
.
.
Przyjdzie taki czas,
gdy przepełniony euforią
będziesz świętować, docierając
pod własne drzwi, przed własne lustro
i każdy z uśmiechem odwzajemni
przywitanie,
i powie, tutaj siadaj. Jedz.
Ponownie pokochasz nieznajomego, który był
tobą samym.
Przynieś wino. Daj chleba. Zwróć swoje
serce
samemu sobie, nieznajomemu który tak cię
kochał
przez całe życie, którego ignorowałeś
dla innego, co zna ciebie na pamięć.
Wygrzeb z regału listy miłosne,
fotografie, zapiski pełne desperacji,
zetrzyj swój wizerunek z lustra.
Przysiądź. Ucztuj swoje życie.
LOVE AFTER LOVE
The time will come
when, with elation
you will greet yourself arriving
at your own door, in your own mirror
and each will smile at the other's
welcome,
and say, sit here. Eat.
You will love again the stranger who was
your self.
Give wine. Give bread. Give back your
heart
to itself, to the stranger who has loved
you
all your life, whom you ignored
for another, who knows you by heart.
Take down the love letters from the
bookshelf,
the photographs, the desperate notes,
peel your own image from the mirror.
Sit. Feast on your life.
tłumaczenie dedykowane edwardowi zielonemu
Komentarze (6)
Wielkie dzięki.
Przyjemność sprawiłeś nieznajomemu człowiekowi.
Czyli, że może nie wszyscy kumple - poszli w "......"
Pokazałbym Ci parę miejscówek. Ech, gdyby tak jeszcze
buteleczka... Ze trzy dni, byśmy chodzili.
1. Ul.Płocka - szpital- Powstanie Warszwskie - (Wola
tu się urodziłem) z tyłu, coś dla Ciebie - Kolonia
Hipolita Wawelberga. To taki "Ochocki", tylko
fabrykant.Dalej, jak w wierszu Cmentarz Żydowski (
jakie pomniki!), ul.Okopowa ( od okopów przed pandemią
dżumy, żeby karawany kupców miały kearantannę- coś jak
dziś).Potem, masz autentyczny mur getta i na
Umschagplatz - ze 100m- do tyłu, za Polin. No i
wiadomo - ze dwieście tablic pamięci Karola Tchorka -
jego rzeźbę "Macierzyństwo" - taką jak lubisz
zobaczysz na pl.Konstytucji. I tu zaraz masz
pl.Zbawiciela - w kościele, przy obrazie 40/40-
mozaika głowa archanioła Michała- autentyk z
tozealonej Cerkwii- która zajmowała cały plac Daski (
dziś smoleńskie schody) A schody - wejdź do szpitala
na pl. Starynkoewicza ( poczytaj- co za postać) -
obejrzyj spiralne schody.
Uff...Dobra nowości - Świątynia Opatrzności - wygląda
jak prawie gotowy do startu statek międzygalaktyczny -
ale skręć w lewo i wejdź, w osiedle miasteczko
Wilanów. To jest normalnie "Truman show"- jakiś inny
gatunek - wszyscy tak samo ubrani, wózki dziecięce po
4 tys., dzieci do siebie podobne, w każdej klatce
recepcja i nie z "dziadkiem", ale postawnym blondynem
z kwadratową szczęką - stary - dobrze, że nie piję...
Ale i tak, strach...
Dobra, bo ja tak mogę do rana. Jeszcze raz - dzięki
Ciekawa perspektywa.
Ja wolę /miłość przed miłością/ czyli jeśli zdrowo
kochasz siebie będziesz umiał miłość mnożyć z drugą
osobą.
Bo miłość nie może być rezygnacją ale dopełnianiem mz
Pozdrawiam :)
pokochaj* :)
W moim odbiorze, to coś na kształt:
pokojach siebie samego jak bliżniego swego...
Lubię do Ciebie zaglądać:)
Jak widać motorem sprawczym ludzkich losów i działań
jest miłość. Niestety do samego siebie, czy może do
rozdwojonego ja, a listy miłosne - kto wie, czy
wysłane, bo nie wysyła się listów do siebie.
Niełatwy wiersz i nie odczuwam w nim euforii
świętowania.