Miłość raz jeszcze
Jak spłoszony owad
po omacku lecę
na spotkanie z najjaśniejszą gwiazdą
z galaktyki gdzie nikt nie mierzy
upływającego czasu
ogarniam wzrokiem cały krajobraz
widzę dwa nagie szczyty
omijam porośnięty pagórek
przede mną jaskinia rozkoszy
w której cała spłonie
moja pochodnia
popiołem
posypię
grzeszną duszę
autor
Maciek.J
Dodano: 2017-08-18 07:13:05
Ten wiersz przeczytano 803 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
No no to mi zakrawa na świetny erotyk Nie syp głowy
popiołem
Pozdrawiam serdecznie z ogromnym podobaniem :)
No, no!
Lepiej zgrzeszyć i żałować, niż żałować, że się nie
zgrzeszyło haha...
Zapachniało bliskością!
Serdeczności:-)
Jak dla mnie to erotyk pełną gębą,
nawet, całkiem, całkiem Maćku:)
Pozdrawiam:)
A czemuż, by nie. Zachwycające. Pozdrawiam Maćku.
+++ pozdrawiam :)
Do twarzy ci w tej milosno erotycznej odsłonie :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
Miłość zawsze zachwyca.
Ależ Maćku, to jest grzeszny erotyk. Wstydź się. ;)
Pozdrawiam najserdeczniej :)
Bardzo ładnie... Pozdrawiam
Fajnie
A daj spokój z posypywaniem popiołem; ta pochodnia ma
moc samoodradzania;-)
Takie Twoje wiersze lubię. Bardzo.
Świetny tekst, Maćku:-)
Na TAK Maćku, bardzo...
Pozdrawiam)
pagórki teraz często bywają karczowane, ale porośnięte
lepiej maskują jaskinię.
pozdrawiam :)
Mnie też się podoba :)
ładnie rozmarzyłeś Macieju Pozdrawiam:))