Miłość sie zmyła...
skąpany w szczęściu
namydlony Tobą
biorę prysznic miłości
bańki mydlanej rozkoszy
pękają jedna po drugiej
obmywając mnie z Ciebie
woda nagle stygnie
ręcznik wyciera resztki kropel spod oczu
och jak ta kąpiel szybko minęła
autor
yamCito
Dodano: 2008-10-07 16:34:28
Ten wiersz przeczytano 483 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
na początku przesyt metafor dopełniaczowych. Cóż
Rysiu, dziś jest w miarę. Ale jak na Ciebie to za
mało.
Ryszardzie umiesz zaskakiwać swoją twórczością
mhmmmmmmm ten wiersz można zaliczyć do Twoich
perełek...aż chce się powiedzieć że w tych bańkach
mydlanych można ujrzeć świat taki inny mhmmmmmmm
kolorowy...mimo że smuteczkami powiało do Ciebie
uśmiecham się:)
A to aby na pewno miłość była?
Bardzo udany wiersz.Pozdrawiam+
to musiało być zauroczenie -tylko ,bo miłość
pozostawia po sobie jakiś ślad - mnie się podoba
-wiersz na tak
ladne metafory,lekki wiersz niestety wypelniony
smutkiem i tesknota
Piękne metafory... ale miłość chyba za szybko się
zmyła?
Cóż... Ciekawie użyte przenośnie i animizacje :) Lekki
wiersz