Miłość i Śmierć
Gdy do mnie mówisz
Twe słowa jak sztylety ranią mą duszę
Daremna obrona
Daremny opór
I próba bez nadziei
Myśli dziurawe składu nie znają
Zmącone bezkresnym oceanem Twej
nienawiści
Ranią
Ranią mą duszę niczym rój os
Dziurawią niszczą palą
Tylko czemu
Czy za mało miłości Ci daje
Czy może wstręt wstrząsa twym ciałem
Gdy pocałunek na nim złoże
Pozostaje mi tylko rozpacz
Rozpacz i gniew
Gniew i śmierć
Śmierć zakończy moje cierpienia
Śmierć mnie ocali
Śmierć mnie otuli
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.