MIŁOŚĆ ŚMIERTELNA
Ten wiersz dedykuje trójce moich znajomych,których w owym czasie niezbyt lubiłam... ;D
Wierzba stoi prosto,
Z Wiśnią harcuje.
I tymi figlami,
Wolno mnie morduje.
Wierzba mnie nie widzi,
Choćżem kwiat ogrodu.
By ją znienawidzić,
Nie mam ja powodu.
Róża ciągle płacze,
Tęskni i szaleje.
A Wiśnia z Wierzbą,
W oczy się Jej śmieje.
Nie ma już nadziei,
Na rzecz tych kolei.
Wierzba z Wiśnią razem,
Róża sobie marzy.
Idę już do ziemii,
Nic tego nie zmieni.
Że dusza nie żyje,
Za Wierzbą ciągle tęskni.
Wiśnia z Wierzbą chodzą,
Róża nie wiedziała.
I z wielkiej rozpaczy...
Się zamordowała...!?
...w czasie gdy chodziłam do liceum...!?
Komentarze (1)
dość nietypowy wiersz,pełen metafor, dobre
rymy...fajnie się czyta