Miłość w teorii.
Miłość to szept.
To zaledwie podmuch wiatru.
To samotna kropla wpadająca do oceanu
marzeń.
Miłość to coś nieosiągalnego,
nieuchwytnego.
Nie można jej uwięzić, przegnać lub pozbyć
się trzaskając drzwiami.
Miłość nie zna litości, choć wie co to ból
i łzy.
Nie można jej dotknąć, zobaczyć...
Nie ma kształtu, wieku, ani koloru.
Miłość jest wszystkim.
Miłość...
Nawet coś tak cudownego, czasem staje się
przeklętą nicością.
autor
sikiratka
Dodano: 2012-05-29 11:30:30
Ten wiersz przeczytano 539 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Trudno podpowiedzieć, co zamiast "przeklętej
nicości" można wstawić w miejsce "miłości". Ja być
może, inaczej widzę, "odbieram", czuję - "miłość
teoretyczną". Teoria, to teoria, a co innego "miłość
praktyczna", jeśli tak zabawnie nazwiemy, to
uczucie:) Być może całkiem na miejscu jest takie
stwierdzenie - "przeklęta nicość", zaczynam
zastanawiać się, że jeśli jej nie ma, to rzeczywiście
nie ma nic, a nic to naczej "nicość". I wyszło na
Twoje hihihi. Powodzenia i .... czemu nic nie
wstawiasz?
wiersz do mnie przemawia,definitywne rozstanie nie
pozbawia jej intensywności ,musi się wypalić jak
świeczka, chociaz zostaje w pamięci , mniej boli jej
strata
sikiratka... A to z kabaretu. Jakoś potrzebowałam
kiedyś na szybko jakiś nick i tak walnęłam, no i
zostało. :)
A jeśli mogę zapytać, to zamiast "nicość", to co byś
Ty tam wstawiła?
Całość bardzo dobrze ukazana, jedynie co mnie mało
przekonuje i jakoś ,nie pasuje to słowo "nicość",
nie pasuje i już :)
I co to za nick? Jeśli mogę zapytać:) Dziwne mam
skojarzenia, zwłaszcza z pierwszym "członem" nicka
siki - ratka, siki? od tego, co myślę? ratka? - to
maleńka rata, czy Radka od Radosława:) żartuję
oczywiście:) Pozdrawiam:)