Miłość żywiołów
Raz pokochał ogień wodę bez pamięci.
Nie przypuszczał nawet co się z tego
święci.
Choć czuł, że ta miłość w zakazanym
dziale.
Lubił ryzykować, nie bał się jej wcale.
Wciąż gorącem buchał, woda uciekała.
Przy jego miłości zdawała się mała.
Kochając z daleka, patrzyła za lubym
czując, że ta miłość wiedzie ich do
zguby.
Chciał się wreszcie spotkać ogień
rozpalony
w to uczucie wielkie wbić gorące szpony.
Czuł wibracją serca, że tragedia bliska,
a woda wciąż bokiem, choć ją żałość ściska.
Nie mógł ogień pojąć, czemu tak się
broni,
a ona go chciała z całej duszy chronić.
Kiedy spała nocą, gonitwą strudzona
ogień podszedł bliżej, wprost w wody
ramiona.
I zrozumiał wtedy o co jej chodziło.
Raz ostatni błysnął i już go nie było.
Zapłakała woda nad losem ognika.
I w promieniach słońca z tej tęsknoty
znika.
Miłość wypaliła do szczętu oboje.
Niełatwo jest kochać, ona serca kroi.
Rozlewa się w ciele jak ten jad ropuszy.
I najtwardsze serca swą potęgą kruszy.
autor: Urszula Ciuba
Komentarze (12)
Wspaniale oddane uczucie namiętności w formie uroczych
metafor. Ślę moc serdeczności i pogody ducha:)
jestem Ulu na TAK
Metaforyczność wody i ognia , ciekawy pomysłowy
sposób na pokazanie namiętności ponad miarę
Świetny wiersz z mądrym przekazem. Bardzo mi się
podoba!
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo dobre przesłanie...
świetny pomysł na wiersz...
trafnie i ciekawie przekazane
Pozdrawiam z podobaniem Urszulko:)
Witaj Ulu
Świetny pomysł na wiersz
A związki żywiołów jak widać są niepewne
Pozdrawiam serdecznie
Podoba mi się, w końcu ogień to on a woda ona i
niejednego gorącego zgasiła. Pozdrawiam.
Dziękuję za dobre słowo, ono zawsze dodaje sił do
dalszego tworzenia.
Piękna opowieść o miłości prowadzącej do zguby.
I tak niestety bywa, pozdrawiam serdecznie.
A to historia, nie wszystkim w życiu po drodze...
Dobrej nocy :]
Opowieść o miłości niezgodnej, która przekracza
granice, ale ostatecznie prowadzi do tragicznego
końca, pokazując potęgę i destrukcyjny wpływ uczucia
na życie bohaterów.
(+)