miłości płomień
kobiecie która zmroziła ciepło mojego serca
Miłości płomień we mnie zgasł
pozostawiając nieukojone duszy
cierpienie
Ciemna noc roziskrzyła się
zapomnienia światłem gwiazd
cichy krzyk miłości
już nie ocali mnie
Serca nieutulony dreszcz
w mojej duszy smutne pieśni gra
przywołując szczęścia cień
W świetle gwiazd
skryłem mgliste cienie
pogrążając w ciemnościach me istnienie
by już nigdy nie zraniono mnie
Twoje oczy w dal zapatrzone
moje pełne blasku łez
utkanych z szarości rozpaczy
Z moich oczu spłynęła łza
nieukojonego cierpienia serca
mojego serca westchnienie
złoży ją w Twoim sercu
gdy mnie nie będzie już
w światłości Twojej duszy
zakwitną pąki białych róż
przeplatane irysów błękitem
Pod nocnym niebem wśród blasku gwiazd
spalam Twej miłości wspomnienie
W mroźnej ciszy
płomień zapomnienia
srebrne strzępy zieleni błękitu
na wieczność rozwiał
nieubłagany czasu
wiatr samotnośći
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.