Miłości strzała
Prosta dziewczyna, tajemnic głębina.
I chłopak z miasta, co po górach się
wspina.
Ona jego muzą, on jej uwielbieniem.
To ich połączyło, pierwsze spojrzenie.
Szum drzew i dźwięki strun stają się
jednością.
Razem upojeni dziką namiętnością.
Wtem Amor złamał miłości strzałę.
Bo trafił w serce czyste niczym diament.
W lekkim powiewie ciało swe oddała.
Lecz to już nie miłości a pożądania
strzała.
.
Żałowała, płakała, godzin nie zliczy
ile.
Zapomniała się przecież tylko na chwilę!
I Amor nie wzniósł się już nad polany.
Od tamtej nocy jest szykanowany.
Bo z niezdarności swej.
Zaprzepaścił niebiańskie plany!
Komentarze (1)
Szkoda
Pozdrawiam:-)