O miłości w Warszawie...
dla wszystkich Pań na Walentynki......
Czy pozwolisz Pani porwać się do tańca
Na Placu Zamkowym przy księżycu bladym
W samym środku nocy, jak zaśnie Król
Zygmunt
Gdy się zmęczysz, jest dorożka z koniem
gniadym
Pozwól Pani się zaprosić na nocną
przechadzkę
Nowym Światem, już ta nazwa obietnicą
W berka bawić się będziemy przy
latarniach
To, że Pani Ciebie kocham, nie jest
tajemnicą.
Przyjdziesz Pani na spotkanie, na Plac
Teatralny?
Przyjdź, zobaczysz mnie w dramacie o
miłości.
Na Twych oczach zginę z Twego ja powodu,
Żyć bez Ciebie nie potrafię, umrzeć
prościej.
Porwę Ciebie Droga Pani na Trakcie
Królewskim,
Przecież jesteś mą Królową, to Ci się
należy
W Wilanowie wierność Tobie ja przyrzeknę
Jak Król Jan swej Marysieńce, czy
uwierzysz?
Wiele jeszcze ma Warszawa takich kątów,
W każdym Pani pragnę patrzeć w Twoje
oczy
Licząc na to, że mnie kochasz, jak
Syrenka
Swą Warszawę, powiedz tak, to mnie
zaskoczysz.
14 lutego 2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.