Miłosna aura
Dla mojej żony
Znowu pada, a miało być słońce
A nasze serca nadal są gorące
Wspólne chwile razem spędzane
W ciepłym kącie miłością podgrzewane
Znowu wieje, a miała być cisza
I choć wicher myśli zagłusza
Nadal wspólne rodzą się plany
I los nadal razem splątany
Znowu chłód, a miało grzać
Na przeprosiny jeszcze usta stać
W rozmowie ciepłe wiją się tematy
Słowa i gesty pełne aprobaty
A niech dmucha i łamie konary
A niech błyska i burzy filary
I niech ziemie gromem pruje
Bo to, naszą miłość scementuje.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.