Miłosna matematyka - villanella...
Spójrz: 1 + 2 = 4
i próżno zdrowy rozum wysilasz,
bo w to powinno się tylko wierzyć.
Myślisz, że wynik jest tak niezmienny,
jakby strzegł rodem z piekła gwardzista
1 + 2 # 4?
Przecież musiałby być nieśmiertelny,
jak Bóg, gdy wszystko inne przemija,
w co (wybacz) jeszcze trudniej jest
wierzyć!
Jeśli więc chcesz być wobec nas szczery,
po cichu chociaż, w myślach się przyznaj,
że 1 + 2 = 4
Kto ci nagadał, że my - kobiety
zwiedziemy nawet matematyka,
aż rozumowi przestaje wierzyć?
- Już nie upieraj się (do cholery!),
jak niezachwiany logiki filar,
bo 1 + 2 = 4,
chociaż... mnie samej ciężko w to
wierzyć.
Komentarze (19)
Świetna villanella na wesoło:)
Czy te oczy mogą kłamać....
Super Villanella.
haha, super! nie ma reguł w miłości, ni rozumu, ni
logiki - a baba jak się uprze, to dowiedzie
wszystkiego :))
Kobieta potrafi wmówić wszystko ;)) (choć sama w to
nie wierzy:))
Pozdrawiam. Fajny pomysł...