Miłosna tęcza
Co zrobić by naprawdę żyć
Wystarczy kochać i śnić
Więc bardzo chcę kochać
Ale nie przez sen
Po prostu chwytać każdy dzień
Patrzeć w twoje oczy
By naprawdę coś zobaczyć
Tylko tam jest coś bezcennego
Więc skradnę Twoje spojrzenie
I zawieszę na niebie
Księżyc upuści swoją koronę
Ja włoże ci ją na głowę
Gwiazdy wplote we włosy
Splatając nasze losy
Nawet myslę, że...
Jedynie Ty rozumiesz mnie
Gdy dzwonisz o północy
Czasami nawet rozważam
Że to nie jest ulotne
Że to jest prawdziwe
A wśród tylu deszczowych dni
Znajdziemy własną teczę
I serce w wiadrze złota
Nie wierzyć...
To przecież głupota
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.