..miłosne perpetum mobile…..
Czy pozwolić w miłości tę gwałtowność
obudzić?
I wciąż spalać się w pędzie na
oślep……..
Czy też lepiej zapały swe rozmyślnie
ostudzić?
Siłą woli sterować…by wznioślej?
Czy dać upust emocjom namiętnością
znaczonym?
Kiedy jedno wystarczy spojrzenie….
Czy też zwolnić ten pociąg , który mknie
jak szalony?
Każdej chwili dać głębsze
znaczenie…..
Czy naprawdę w miłości o mądrości nie
mówić?
Spontaniczność posadzić na
tronie…..
Się zapomnieć, oszaleć, się zaplątać,
zagubić?
I nie widzieć jak słodko się
tonie…
Może trzeba po trosze dodać przypraw
potrawie?
Od rozmyślań zszarpane mam nerwy.
Czy statecznie? Czy też turlać się dziko po
trawie?
Jak mam czynić, by kochać bez przerwy??
*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.