Mimowolna gafa
Wszystkim strzelajacym gafy
chodzę nago po domu buja się mój siusiaczek
i ktoś wszedł bez pukania i na jej twarzy
został tylko buraczek
a je się pytam a cóż się pani stało
ona przeprasza bo się panu majtało
no cóż i tak czasem się wydarzy ze nie z
naszej woli pojawia się rumieniec na cudzej
twarzy
I dla madzi na poprawę humoru
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.