Minione dni...
Spoglądam przez pryzmat na minione dni,
Byłaś w nich ja i Ty.
Byliśmy razem,
Do momentu...
Gdy wprowadziłaś w nasze życie tyle
zamętu.
Wspólne uczucie się rozsypało,
A me serce cierniem oplatało.
Próbowałem się pozbierać,
Ale to nic nie dawało.
Przez wiele miesięcy, nie tylko me serce
płakało.
Wielu dobrym słowem wspomagało,
Ale to nadal nic nie dawało.
Próbowałem znaleźć inną...
Znajdywałem...
Lecz się bałem,
Że zranię ją tak samo.
I wciąż to nic nie dawało.
W końcu przejrzałem,
Inną pokochałem.
O Tobie nadal nie zapomniałem,
Lecz teraz jesteś już wspomnieniem,
Zwykłym miłości cieniem.
Teraz mam inną,
I jej całe serce oddałem.
Jesteśmy szczęśliwi i zakochani.
Tylko w sobie,
Tak prawdziwie.
Już nie żyjemy wspomnieniami,
By nie zatracić się czasami.
Idziemy przed siebie.
Do niedawna osobno,
Teraz wspomagamy się razem.
Nigdy drugiego nie zostawiamy,
Tak mocno siebie kochamy.
Z Tobą było inaczej...
Byliśmy, lecz osobno.
Chciałem się zbliżyć,
Lecz Ty wciąż byłaś za daleko.
Miało być pięknie,
A rozpadło się w mgnieniu oka.
Ja się pozbierałem.
Nową miłością zapałałem.
Teraz Ty cierpisz to co ja,
Jesteś smutna, samotna...
Opuszczona przez tą jedyną osobę.
Cierpisz wielce...
I tak jak ja kiedyś,
Sama musisz znaleźć drogę w tej męce.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.