mleczne praliny
najpierw byliśmy
jak słodkie czekoladki
rozpuszczaliśmy się w oczach naszych
matek
ojców
i babć
w gorących oczach
przy nas wtedy wszystko było ciepłe
rozczulone
myśli
dłonie
usta
podniebienia
języki
choć czasem mieliśmy gorzki posmak
zwłaszcza gdy narobiliśmy w gacie
to jednak byliśmy mlecznym cudem
z uroczym nadzieniem
małą całością w bombonierce słodyczy
teraz jesteśmy chłodnym kaflem
toalety
(w której się robi to co się robi
i można palić przy tym papierosa
albo jeszcze coś
teraz jesteśmy obcy
choć ciągle tu mieszkamy
teraz jesteśmy płascy i bez wyrazu
anonimowi
oczy kolejnych gości
przesuwają się po nas
nie wiedząc że to my
że to coś żywego
ta sztywna kostka
zakleszczona w ścianie
oszlifowana w jakiejś fabryce
żeby pasowała do innych
i nie odpadła przedwcześnie
już nas nie dotykają
rękami
wargami
ewentualnie twardą myjką
dla usunięcia poważniejszego brudu
i detergentem
od narodzin do teraz
wybrzmiał wszechświat
wciąż pamiętamy jego początki
Komentarze (11)
Och życie, życie. Zmienne bywa niestety.
Dużo bardziej odczuwają to kobiety.
Jednak od nas wszystkich ono zależy.
Tylko w lepsze jutro warto wciąż wierzyć...
Fajny, smutny wiersz o życiu i jego przemianach.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :))
bardzo wnętrzarskie porównanie. Była taka kolekcja
płytek projektu Hundertwassera, w którek dekoracyjny
element stanowiła rozbita jakby mlotkiem potłuczona
płytka. Oczywiście ta zniszczona była najdroższa.
P.S Zrobiłam drobną korektę wersu,
mam nadzieję, że jest teraz czytelniej, niestety przez
to zwaliłam, coś w realu, bej mi nie służy, bo zawsze
jestem na nim dłużej, niż planuję...
Ciekawe porównania...
Te słodkie czekoladki mi się podobają, faktem też
jest, że takie małe bobo jest taką słodką czekoladką,
chociaż i diabełkiem też bywa i to często:))
Niestety to drugie porównanie już mniej mi się podoba,
oj bardzo dosadne i baardzo smutne, ale myślę, że nie
jest tak źle, nie jesteśmy jak spod sztancy, nie
chodzimy w tych samych mundurkach, kiedyś było mniej
przestrzeni na indywidualizm, pamiętam tarcze szkolen,
mundurki teraz msz to się zmieniło, myślę, że ludzie
są bardziej kreatywni i mają o niebo więcej wolności
niż kiedyś. ale to tylko moje zdanie. Poza tym
faktycznie przemijanie ma to do siebie, że niestety te
etapy są coraz mniej słodkie, a już koneic może być
całkiem gorzki, niestety, choćby i w DPS, jak pisze
Sławek:(
Pozdrawiam Marto i jak zwykle daję +, bo skąpa nie
jestem, jak niektóre skąpiradła:))
Miłego wieczoru Poetce życzę :)
Taki jest przebieg życia o transformacja od mlecznej
praliny do wysuszonej kostki gorzkiej czekolady.
Rodzice pieścili nas, partner czy partnerka już nieco
inaczej, a personal domu starców już nie pieści a
jedynie szoruje.
Dobry wiersz o przemijaniu.
Pozdrawiam Marto. :)
Smutny klimat w ciekawym i pięknym wierszu:)pozdrawiam
cieplutko:)
Takie jest życie niestety: od czekoladki do toalety...
pozdrawiam i głos swój zostawiam
jaka to wielka szkoda
przemija w nas nie tylko uroda
Pozdrawiam:))
Masz pomysły na porównania!
Pozdrawiam Marto :)
Ciekawy wiersz, pozdrawiam :)
świetny intrygujący przekaz wierszem w smutnym
klimacie...na razie nie narobiłem w gacie:) pozdrawiam
Maria