Mleko z dostawą pod drzwi-z...
kto by pomyślał jaka wygoda
i do tej pory niektórym szkoda
w butelce rano świeżutkie mleko
nie trzeba było szukać daleko
pod drzwiami stało na wycieraczce
aluminiowym przykryte kapslem
nie podbierali sąsiedzi wcale
i tak dostawę tą mieli stale
brzdęk wydawały butelki szklane
o trzeciej albo czwartej nad ranem
niejeden czekał jak na zbawienie
gdy go męczyło wielkie pragnienie
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (5)
To były czasy, ale najgorzej mieli ci roznosiciele bo
musieli wstawać nad ranem i roznosić po domach :)
Pozdrawiam
no i co? nie wszystko w komunie było do bani , nie
dość że mleczko pod drzwi to jeszcze tanio ,teraz taka
usługa słono by kosztowała
To byly piekne czasy ...i mleczko zdrowe ...zsiadalo
sie , mozna bylo zrobic serek ...
Podbierali ,podbierali niestety...
Fajny wiersz ,przypomniało mi się dziedziństwo.
Pozdrawiam.
Może i dobrze było, ale spacerek do sklepu też jest
czymś zdrowym.