Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Młodzieńcza miłość - roz. XXIX


Witam Was kochani, w tych jakże smutnych okolicznościach. Bardzo mi przykro, że odszedł od nas do Pana, nasz Bejowy Kolega Vick Thor - niech Mu ziemia lekką będzie [*]
Dziękuję za Wasze sympatyczne i ciepłe komentarze i głosiki. Mam też małą niespodziankę - następny rozdział, mojego opowiadania (ciężko mi to idzie z uwagi na moje oczy), ale jakoś dałam radę. Zostawiam też link, do ostatniego prezentowanego przeze mnie rozdziału - tak dla przypomnienia:)


http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/mlodzienc za-milosc-roz-xxviii-469387


Rozdział XXIX


Minęły dwa lata. Tak się złożyło, że Ania zerwała z chłopakiem z którym mieszkała i przeprowadziła się do Elżbiety. We dwie, doznały wreszcie trochę spokoju, aczkolwiek w sferze finansowej było gorzej niż źle. Ledwie wiązały koniec z końcem, nie mówiąc już o jakichkolwiek zakupach, na które ledwo starczało. Nie było innej rady, jak poprosić Zenka o pomoc. Pewnego dnia, kiedy to Ania miała wolny dzień od pracy, zadzwoniła do ojca żeby wpadł z wizytą. Nie musiała go specjalnie namawiać – obiecał, że wpadnie za parę dni. O dziwo, nawet wywiązał się z obietnicy. Obie przedstawiły mu swoją dramatyczną sytuację, a on przyrzekł że na ile będzie mógł, pomoże. I tym razem słowa dotrzymał i następnego już dnia, przywiózł nawet sporą gotówkę a także dwie reklamówki z zakupami. Elżbieta bardzo się ucieszyła a nawet wzruszyła, bo w lodówce zostało już tylko światło. Kiedy Ania spytała ojca, skąd wziął nagle tak dużą gotówkę, odpowiedział – Zarobiłem. Po tak oczywistej odpowiedzi, nie było już potrzeby drążyć, tak drażliwego tematu. Ela chciała poczęstować go herbatą (bo nic innego w zasadzie nie miała) ale odmówił, spiesząc się do pracy. Umówił się z córką, że za około dwa tygodnie znów będzie miał dla nich parę groszy, ale tym razem Ania będzie musiała pofatygować się do niego do pracy. Zastanawiały się, jak długo zechce im pomagać i na ile będzie go stać. Zdecydowały że już o nic go pytać nie będą, bo w sumie do niczego nie jest im to potrzebne. Ela nie mogła zrozumieć zachowania Zenka który zmienił się na lepsze, nie mieszkając już z nimi - widocznie tak miało być, pomyślała i udała się do kuchni, w celu przygotowania kolacji. Przynajmniej na tę chwilę, nie musiała myśleć o zaległych rachunkach a także i o tym, że w lodówce oprócz światła gwiżdże wiatr. Teraz, kiedy Zenek zapewnił że będzie pomagał, życie stało się łatwiejsze. Ania miała pracę, w której co prawda kokosów nie zarabiała, ale najważniejszy był spokój w domu (po tylu latach męczarni). Któregoś dnia, kiedy to Ela była na zakupach, przez zupełny przypadek dowiedziała się o mieszkaniu do wynajęcia. Bardzo ją to zainteresowało - koszt niby ten sam, a metraż o wiele większy. Kiedy tylko Ania wróciła z pracy, Elżbieta o wszystkim jej opowiedziała – obie zdecydowały, że jak najszybciej się wyprowadzą. Jak sobie zamierzyły, tak i zrobiły. Nie minął jeszcze tydzień, a one już były na nowym miejscu. Poszczęściło się im nie tylko z mieszkaniem, ale i z pracą dla Eli. Pomimo że nie był to etat w normalnej pracy, a tylko dorywcze zajęcie przy dzieciach, ale zawsze jakieś dodatkowe pieniądze. Tak więc obie zarabiały i pchały ten życiowy wózek do przodu. Minęły cztery miesiące, podczas których Ania poznała chłopaka. Jak się później okazało, mieszkał i pracował za granicą. Po upływie około pół roku, Jacek zaprosił Anię do siebie. Chciał żeby go odwiedziła, a następnie z nim zamieszkała – ale tylko wtedy, jak jej się spodoba. Dziewczyna nie wiedziała co robić – z jednej strony nie chciała zostawić matki samej, z drugiej zaś, zarobiłaby lepsze pieniądze no i byłaby z kimś, komu na niej zależy. Trudny miała wybór, ale postanowić coś musiała. Ostatecznie zdecydowała, że jednak pojedzie (na razie tylko w odwiedziny). Kiedy już się pakowała, to samo robiła też Elżbieta – miała wyznaczony termin, do sanatorium. Tak więc obie udawały się w podróż - jedna autokarem, druga samolotem.

autor

Isia05

Dodano: 2016-11-13 14:48:05
Ten wiersz przeczytano 984 razy
Oddanych głosów: 22
Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (24)

Kropla47 Kropla47

Wciąga,z przyjemnością czekam na
ciąg dalszy.Pozdrawiam Isiu!

Ewa Kosim Ewa Kosim

z przyjemnością Isiu:)

Oksani Oksani

Akcja powoli nabiera kolorytu i powera, podoba mi się
prowadzona opowieść.... pozdrawiam Ciebie Isiu
cieplutko na miły wieczór:-)

MAGNOLIA MAGNOLIA

Dobrze się czyta, wciąga,z przyjemnością czekam na
ciąg dalszy.

budleja budleja

bardzo zaciekawiłaś mnie, przeczytałam z przyjemnością
:)

karat karat

Pięknie jak zawsze! Pozdrawiam!

wania wania

wspaniała treść i forma w jakiej nam przekazujesz.Już
myślę o następnej części i losach tych dwóch
kobiet.Miłej nocy.

elliza elliza

Warto się zatrzymać. Pozdrawiam.

Kropla47 Kropla47

Miłego wieczoru Isiu...świetna
proza :)

AMOR1988 AMOR1988

Pamiętam poprzednie części i myślałem, że dalszego
ciągu się nie doczekam. Fajnie, że oczy pozwoliły
napisać, a mi przeczytać, wszakże też mam problemy ze
wzrokiem.

marzena24 marzena24

bardzo fajnie piszesz kłaniam się

karat karat

Bardzo ładny, życiowy przekaz! Pozdrawiam!

Isia05 Isia05

Dziękuję - Lokuś, Bernadeto, Aniu, Oleńko, Andrzejku,
Motylku, Marioluś, Wandziu, Virginio i Waldusiu -
Krasiwyje diewuszki, oryginalny wideoclip - dziękuję
Waldi:)

waldi1 waldi1

https://www.youtube.com/watch?v=jbArkrFZHwg

waldi1 waldi1

jak zawsze ładnie i trzymasz w napięciu .. to jest
sztuka pisania ..

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »