Mnie już nie może nic zaskoczyć
Zaniosłaś się straszliwym płaczem,
Chusteczek zbrakłoby łzy zmyć.
A ja i tak ci nie wybaczę,
Bo jak z babsztylem takim żyć.
Włosy zrobione w śmieszne loki,
Twarz pudrowana raz za razem.
Oceniasz innych tępym wzrokiem,
Ciesząc stworzonym tak obrazem.
Modę znasz tylko z telewizji,
Gust wypaczyła ci dokładnie.
Starcza ci tyle hipokryzji,
By wdziać na siebie, co popadnie.
Nie zważasz na światowe trendy,
Z półświatka bierzesz chyba wzory.
Popełniasz wciąż te same błędy,
Każdy następny bardziej chory.
Żyjemy już ze sobą długo,
Tracę powoli swoje zdrowie.
Chętnie bym znalazł sobie drugą,
Lecz co rodzina na to powie.
Ich przekupiłaś prezentami,
Nie żałowałaś moich czeków.
Teraz próbujesz szantaż łzami,
Litość obudzić chcesz w człowieku.
Ale za późno grę swą toczysz,
Daremne też straszliwe płacze.
Mnie już nie może nic zaskoczyć,
Pragnę być wolnym... tak inaczej.
Komentarze (7)
Witaj Grandzie - bardzo ciekawy opis i na moj babski
rozum czyn co do Ciebie nalezy, inni tez to widza...oj
masz chlopie za swoje...tak sie podobno mowi.
Pozdrawiam
aranek - i jeszcze jedna uwaga. Wierszem podlegającym
ocenie, jest tylko i wyłącznie wiersz pana Granda, mój
- jest tylko skromnym komentarzem. ;/
aranek - Moja Droga, to nie męska solidarność(choć
zapewne, trudno Tobie w to uwierzyć, po zamieszczonym
komentarzu, pod Twoim wierszem)a jedynie najzwyklejsza
troska, o losy bliźniego. Zwykłe ludzkie wsparcie,
drobna serdeczna rada. ;)))
Teraz już się pogubiłam- dwa wiersze i nie wiem który
oceniać/he he/ Solidarność męska jest godna
pozazdroszczenia Panowie:) Kobiety tak niestety nie
mają- dlatego nawet wbrew własnej płci wiersz
pozytywnie oceniają:):)Pozdrawiam
Bardzo fajny wiersz, taki życiowy. Myślę że w drugim
wersie powinna być spacja w "zabrakło by".
Pozdrawiam. Komentarz lonsdaleita powalający.
Do pana Granda.
Pragniesz być wolnym drogi Grandzie,
ja to rozumiem, wierz mi szczerze.
By cel osiągnąć - idź po bandzie,
porzuć czym prędzej te pacierze.
Że babsztyl na twarz kładzie puder,
przy ondulacji kudły pali...
Ty się nie przejmuj losem ruder,
bierz dupe w troki i idź dalej.
Idź tam gdzie wciąż paryska moda,
gdzie nie ma blichtru, tylko szyk.
Gdzie na łbie wciąż markowa woda,
a chamski styl już dawno znikł.
Rodziną chłopie się nie przejmuj,
nie na nią patrzysz w blasku świec.
Więc dobrą minę do gry zdejmuj,
by dopaść szczęście - musisz biec.
Porzuć natychmiast, próżne żale,
one jedynie mącą spokój.
Łzami nie przejmuj się TY wcale.
Załóż garnitur. Zamknij... pokój...
Pora odpocząć od siebie Grandzie,może jeszcze kiedyś
zatęsknisz:)Pozdrawiam+++