Móc uciekać
Adamowi, prawnikom i innym mędrcom
Wziąć i lecieć. Móc uciekać –
Droga wolna przed człowiekiem.
Każdy w końcu czegoś szuka!
Znaleźć trudno słów tych jasnych,
potwierdzenia trudna sztuka.
***
Jestem jeden za Miliony –
Inny całkiem choć skrzywdzony!
Tym, że serca mi nie dała pewna złotowłosa
dama.
A po kilku słowach uciekała!
- Nie rozumieć tak prostego,
Błędna i bezmyślna baba!
Trzeba skończyć wiele dziedzin.
- Jestem jeden za Miliony.
Trzeba przyznać.
I nie w sposób odpowiedzieć.
***
Wciąż nie mogę tak zwyczajnie wyrozumieć
prostej sprawy,
Iż po pierwszym kroku w walcu, nikt
tancerzem nie nazwany.
- Może trochę przesadziłem, ale wina ta
pośrodku.
Wzorem rzeczy stwierdzić muszę:
– Jam jest człowiek, ja mam duszę.
Innym obce te substancje,
mają marazm,
w oczach wrogość.
***
Czemu mnie Ty nie wybrałaś?
Jesteś przecież moją ręką,
moją dłonią ukochaną,
Chciałem widzieć Cię pośrodku,
Móc dotykać Twojej twarzy, przecież lepiej
się zrozumieć,
Jeśli jest nas losem dwoje!
***
Tak nie myśląc się ukorzył,
I znieważył imię swoje,
Musiał przecież rozmawiając, aż tak wiele
ponieść męki.
Iż ze świata więcej nikt nie cierpiał tej
mordęgi.
***
I ta trzecia tu przywlokła pewną sprawę z
zaprzeszłości.
Pojawiła się ukradkiem, jak ta pamięć z mej
młodości.
A nie można zrobić wiele, jeśli żyje się w
miłości.
Nadal pamięć ta powraca, jak człowiek był
mały,
Taki mały, mały, mały, mały z nagości.
I kochał się we włosach Wiolki.
Z lewej strony pod oknem siedziała,
W pierwszej ławce mej namiętności.
Nie była pięknością co prawda, lecz miała
coś szczególnego,
Aż chciało się być z nią dla wielkiej
miłości.
***
Dziecięce marzenia doceniam - wielki
człowiek z zaświata
Młodości lata naprawdę kochałem i serce
biło,
hormonów mocy nie znałem i jedną
kochałem…
***
A dziś po latach spaczony,
patrzę z pożądaniem na ciała,
ramiona i piersi –
nie ma w nich namiętności,
miłości,
ni cienia małego chłopca.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.