Mocarz
z cyklu: prztyczki...
tadek - niejadek jeszcze w przedszkolu
nie umiał unieść klapy z sedesu,
a co dopiero mówić o czołgu,
umarł biedaczek z głodu...sukcesu.
Kapitanie nemo - niestety, bo to był
biednytadek :)..zatem pseudonim.
bomi - dziękuję :)..lepiej:)
Zainteresowany czarny garnitur się zgłosi :)..za zmianami pseudonimów nie nadążam..W temacie beja nie ma potrzeby mnie uświadamiać..wiem jak funkcjonuje..reklama górą :)..Więc darmowa - tobie.. M.
Komentarze (24)
wiem coś na ten temat....że niby na poziomie
wychodka....przedszkola...czy gimnazjum.... na mnie te
uwagi nie działają... życzę oby Twój sukces nigdy nie
był głodny....ładnie Ci to wyszło....pozdrawiam...
Przewrotnie :), ale trafnie. Pozdrawiam serdecznie
:))) :) ładniucho
trzeba liczyć siły na zamiary...
No i go pochowali a na jego miejsce przyszło wielu w
czołgu sedes zamatowali -:)
Otwarcie klapy byłoby sukcesem ;)))
Myślisz, że czarne garnitury są głodne sukcesu?
Ja też za nimi nie nadążam.Wysłać by to towarzystwo na
pustynię w czołgu marki Abrams. Pozdrowionka i miłego
dnia.
z takimi Tadkami najgorzej mają mamy. Pogniewam sie
jak nie będziesz dokładnie czytał moich wierszy :)
Zyciowo sprawdzona,,,miniaturka,,,
pozdrawiam z daleka.