modlitwa
zabierz mnie ojcze do nieba
już mi anioły adres podały
lecz ja tam jakoś dojść nie mogę
trudno stąd odejść bez żalu
ojcze mój panie na niebiosach
pozwól do siebie dotrzeć
bo tu na ziemi skrzypeczki milkną
a nuty życia gasną i cichną
a jak już bramę twą przekroczę
uklęknę u twych stóp panie
pokornie prosząc o twą łaskę
i wielkie zmiłowanie dla mnie
i tylko mi czasem panie pozwól
na tej niebieskiej poleżeć chmurce
i spojrzeć na tych którzy niby
moimi byli tam przyjaciółmi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.