Modlitwa...
tej nocy
w kaplicy świętej nadziei
plakałam
tak cicho jak dziecko
skarżyłam się
ciszy jak matce
na świat
który rozbił mi serce
chciałm wtulić się
w jej ramiona
i błagać o dobry sen
złożyłam naszyjnik łez
na ołtarzu
i wzniosłam się
wraz z modlitwą do nieba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.