Mógłbym ci powiedzieć raz kolejny
(piosenka)
Mógłbym ci powiedzieć raz kolejny
Jak bardzo, na zawsze i jak mocno
Co z tego, gdy słowom sens odbiera
Bezlitosny życia kalejdoskop
Przesunięte lekko w czasie szkiełka
Nie pozwolą się porządnie skleić
To co łączyć nas powinno – znika
To co pozostało - tylko dzieli
Kiedy „wszystko” znaczy mniej
niż nic
i „wszędzie” wiedzie nas
donikąd
„każdy” samotności krzykiem
cisza ledwie smutku jest muzyką
„Zawsze” prawie nigdy się nie
zdarza
„kocham” tylko jest wyrazem
marzeń
serce szminką na papierze rysowane
nie zaboli nigdy, nie wykrwawi
Nie odlecę nigdzie, bo i po co?
nieba brak, a ptakiem wszak nie jestem
Piekła jednym skokiem nie dosięgnę
Ono przecież tu i teraz - we mnie
Czułe słowa? - to tylko święty dym
Nie ogrzeje, nim uleci w górę
W oczy będzie ironicznie gryzł,
A na deser pozostanie smutek
Kiedy „razem” zastąpi
„tylko my”
Wtedy „nadal” znaczy „już
nie teraz”
„Nasze” coraz bardziej jest
osobne
„Zostań” nie smakuje jak
nadzieja
Puste słowa w labiryncie złudzeń
i jesienne pieskie popołudnie
puste łóżka i nieznośne życie,
do którego wstawać coraz trudniej
Komentarze (4)
Niesamowity tekst , podziwiam
tekst trudny do interpretacji muzycznej ale wszystko
jest możliwe
raczej dla koneserów
:) i piosenki Pan pisał(pisze:)
Fajna:)
Jestem pod wrażeniem. niesamowity wiersz.. i poniekąd
tak jakby o mnie....