W moim parku...
W moim parku
Godziny odmierzam
Spadającymi liśćmi
Mój codzienny spacer
Trwa pół godziny drzewa...
Wymilczę go
Bo wysłowić się nie da
I cóż więcej...
Nic ponad to
Że podszyta jesienią
Uciekam w aleje zapomnienia
A może
W niespełnione jeszcze
Marzenia...
autor
Cestlavie
Dodano: 2010-03-10 22:50:11
Ten wiersz przeczytano 611 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Ma coś w sobie. Szczególnie te neologizmy - "wymilczę
go"... no...no...