Mój ból
Gdy tak myślę o mojej miłości,
o tym jak boli,
jak czasem mnie złości,
i jak czasem sprawia,że czuję się jak anioł
pokopany,
to sobie codziennie obiecuję: żegnaj mój
kochany
Ile bym dała byś był moją miłością,
a ty mnie ignorujesz, upokarzasz i napawasz
złością,
I codziennie wracam do punktu,
gdzie nadal jesteś,
czego ja już chyba się boję, nie chcę,
chcę, sama już nie wiem.
Dystansu i pokory daj mi proszę Panie,
niech to co będzie kiedyś wspomnieniem,
na zawsze we mnie piękne pozostanie,
i o to jedno dziś tylko Cię proszę,
bo złości w sobie po prostu nie zniosę.
Komentarze (7)
Cala ta sprawa jest banalna i do takiego banalu nie
powinnam dopuscic jest jakby ponad moja glowa i tu
jest banalny bol przez banalnego buca
Wlasnie rzecz gustu i powiewu:) pozdrawiam
I wychodzi banalnie niestety. Takie jest moje zdanie.
Zasadniczo może pisanie tego zajmuje mi jakieś 3
minuty ale to chyba nie chodzi o czas:) ale o emocje:)
Ne biorę tego do głowy absolutnie - pisze jak uważam
ból i miłośc jest prosta sama w sobie jeśli ktos
potrzebuje dodatkowego instrumentu do wyrażenia tego
to nie czuje bólu pisze tak różnie, że naprawdę nie
wiele mnie to interesuje wyrażam emocje dokładnie tak
jak uważam że powinny być wyrażone:)
No tak....Powiew Poezji na pewno ma inną wizje tego co
ty czujesz....a skąd on może wiedzieć co czujesz?Chyba
że on uważa się za Mickiewicza-Słowackiego czy
Broniewskiego itd.zamiast wspierać to dołuję myślę
że nie powinien nic nie pisać.....a ty dziewczyno nie
bierz tego do głowy u mnie masz punk bo mi się podoba
jest czytelny przyjemnie się czyta i
prosty..pozdrawiam i będę czekał na inne .. 1 ..
Twój ból jest moim bólem, ponieważ jak czytam ten
wpis, to bolą mnie oczy od tej prostoty. Nic
odkrywczego, w dodatku przedstawione w banalny sposób.