Mój czas
Umieram... kończy się mój czas
Zrobiłam tu niewiele...
ale wystarczjąco
Nie byłam tylko pustym istnieniem
błąkającym się bez celu
DAWAŁAM MIŁOŚĆ
KOCHAŁAM.
BYŁAM KOCHANA
Kochałam mocno
Ceniłam przyjaźń
Przyjaźnią żyłam
Także ciepiałam
Sprawiałam ból
Słuchałam uważnie
praw tego świata...
Czułam smutek i nadzieję
winę i strach
Nigdy nie chciałam źle...
Teraz uciekam
by spełnić do końca swe marzenia
by zaznać spokoju
To jest mój czas...
o was też Bóg się upomni...
Ale nie zapomnijcie...
nie zapomnijcie tej,
co promykiem była
potrafiącym spalać wodę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.