Mój "Czerwony Kapturek " dla...
Utwór leciwy, wersja poprawiona ;)
Kręta jest ta ścieżka niczym w kłębku
sznurek.
Chcę posłuchać ptasząt. Zgubi mnie
finezja!
Nie wiem skąd jest nazwa „Czerwony
Kapturek”,
w gajówce mi powie Babunia Poezja.
Taki leśny spacer nie jest dla mnie
pierwszy
i Wilka Poetę już raz przechytrzyłam,
w prezencie dla babci niosę koszyk
wierszy,
które dla pociechy serca nakreśliłam.
Wtem las gdzieś zaszumiał, nadciągnęła
burza
przyniosła pioruny i strachu bez liku,
zza świerkowych krzaków znów Wilk się
wynurza
- pokaż no Kapturku, co masz w tym
koszyku.
Nie taki Wilk straszny jak ludzie
malują,
wyciągnął mi wierszyk, przeczytał,
niestety…
- co też teraz ludzie zwykle wypisują,
phi.. to nie sonety, ale zwykłe bzdety.
Już jestem zgubiona, chwyta mnie panika,
jak wszystkie przeczyta będzie
maskarada,
lecz nagle spostrzegłam jak wśród
zagajnika
ze strzelbą u boku leśniczy się skrada.
I wnet głośno krzyknął - dosyć tego
Wilku!
niechaj panna pisze to co tylko czuje,
bo będziesz uciekał z ostrym śrutem w
tyłku
jak cię swoją strzelbą zaraz potraktuję!
Wilk zwiewał do lasu by ogon ocalić,
my z panem leśniczym zostaliśmy sami.
-Niech panna pozwoli się sobie
przedstawić,
jam leśniczy Szczurek - szurnął
obcasami.
Gdy Wilka pogonił bardzo mi ulżyło
- ja też piszę wiersze - powiedział pan
Szczurek,
tak jakoś znienacka słońce zaświeciło,
że zaczął rozpinać zielony mundurek.
Niewinnie do buzi wsadziłam paluszek
- Babunia Poezja kocha wszystkie
wiersze-
do tego uniosłam leciutko fartuszek
- a najbardziej ceni te pierwsze,
najszczersze.
Dokąd wszystko zmierza wprost nie chciałam
wiedzieć
- dziewczątko gotowe - pomyślał zaś
Szczurek.
- Tylko mój leśniczy, proszę mi
powiedzieć,
dlaczego mi mówią „Czerwony Kapturek”?
Z tego wyjaśnienia będziesz mieć
uciechę,
nie będę ukrywał, że mam w domu żonę,
co teraz zrobimy wcale nie jest
grzechem,
lecz najpierw mi pokaż te stringi
czerwone.
Przytaknęłam głową i zdjęłam fartuszek
bo jak seks wygląda ciekawość mnie
zżera,
decyzję podjęłam jak mi musnął brzuszek,
komu trzymać cnotę jak znam bohatera?
Dowiedziałabym się skąd wziął się
"Czerwony"
lecz nagle wyskoczył Jelonek z rogami:
- wybacz drogi Szczurku i zwiewaj do
żony,
nie taka umowa jest między bajkami.
I dalej po lesie chadzam z wierszykami
od czasu do czasu powspominam Szczurka,
bo zakwitła przyjaźń pomiędzy panami
a wy macie dalej swojego Kapturka.
Komentarze (69)
Znam pierwszą wersję Czerwonego Kapturka dla dziec.
Jest ładna z dobrym zakończeniem, ale ta ubawiła mnie
niesamowicie. Wielki plus za te bajeczkę.
Pozdrawiam.
Nie odczulam tej dlugosci, swietnie i płynnie sie
czyta i z usmiechem:-)
szedł Kapturek przez las
trafił mu się ten raz
komu nie pasuje
co chce wypisuje
dla mnie było w sam raz:)
super bajeczka...
pozdrawiam z humorkiem:)
Piękne, i pięknieprawie świątecznie pozdrawiam,
dziękuję za militki komentarzyk u mnie
To jest naprawdę świetny wiersz, buzia mi się
uśmiechnęła:-)) Pozdrawiam serdecznie
Wiersz długi ale potrafi wciągnąć i zaciekawić.
Potrafisz rozbudzić wyobraźnię:) Miło było przeczytać.
Pozdrawiam:)
Swietna bajka :) pozdrawiam
A Szczurek dał nurka
W Czerwonego Kapturka
A jak tam cnota Czerwonego Kapturka, bo nie mogę się
doczytać a na przeszkodzie stoją stringi ha, ha.
Takie bajki na wesoło można czytać ,mimo że dosyć
długa to nikt się nie nudzi pozdrawiam z uśmiechem.
ha ha ha ha Ale kapitalna bajka o Czerwonym Kapturku i
nudaczniku panu Szczurku
Serdecznie pozdrawiam :)
Już poprawiam na liczbę pojedyńczą, będzie lepiej,
dziękuję Bello Jagódko ;)
uśmiałam się serdecznie:)
jedynie ten fragment ciut mi "haczy"
"przyniosła pioruny i strachów bez liku" - strachów,
dziwnie mi brzmi, ale to Twój wierszyk:) pozdrawiam
serdecznie
ha ha ha super bajka pozdrawiam serdecznie:)
Świetna bajka, na wesoło,
choć porównań wiele wkoło!
Pozdrawiam!